Sesja w sadzie |
czwartek, 25 maja 2017
Sesja w sadzie dziadka Stefana
Fotografowie ojcowie córek mają większe możliwości bo sukienki, kwiatki, opaski, natchnione pozy, lalki, wózki, a ja Wam mówię, że nie wolę tego. Cieszę się, że mam takiego Miśka, bo te wszystkie kolorowe pierdółki to męczą oczy już od samego patrzenia, mówiąc szczerze mdli od nich. Z małym facecikiem, z błyskiem w oku, który potwierdza niespokojną duszę, jest prościej, naturalniej dla dużego faceta-fotografa, stary wózek do skrzynek na jabłka, rozbiegane małe spojrzenie i jest prawdziwa fota bez zbędnych landrynek, jest prosta historyjka bez pudru ;) To chciałem powiedzieć.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz