Sesyjka nad Wisłą udała się fajnie, mimo że wielka chmura przed zachodem słońca odebrała nam niemal całą nadzieję, ale jak zwykle przeważyła ilość szczęścia nad ...? nieszczęściem ;)
Trochę zbytnio zaangażowaliśmy się w inne projekty fotograficzne, a przez to zaniedbaliśmy nasze ulubione, stylizowane z własnym wyczuciem estetyki i pomysłami, ale już od początku wakacji napieramy z różnymi naszymi długo gromadzonymi wizjami. Mam nadzieję, że nie braknie czasu na obróbkę i publikowanie fotografii.
Jedno z najbardziej ulubionych zajęć Miśka nad Wisłą to taplanie się w błocie, kopanie dołków i takie tam ;) Coraz trudniej jest wymyślić fajne, spójne odpowiednie dla wieku aranżacje, jakoś chłopiec trzymający kwiaty, albo samochodzik to dla nas trochę zbyt mało, na szczęście wystarczy Piotruśkowi wystarczy pozwolić być sobą i foty robią się same. Tutaj widząc jakąś kostkę, stara się odkopać czaszkę dinozaura ;) serio, serio. Niesamowita jest wyobraźnia dziecięca, jej plastyczność, dla nas dorosłych to Himalaje.
To tylko jedna scenka, jedna historyjka, a wczoraj zrobiliśmy ich kilka, mam nadzieję, że niebawem pojawi się ich więcej
Nasz model poszukuje czaszki dinozaura ;) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz