środa, 1 sierpnia 2018

Nasz Top Model

Dzisiaj wielkich opisów fotografii i wielkiej sztuki nie będzie, fotka to trochę mistyfikacja, trochę niedopowiedzenie, które postaram się wyjaśnić w dalszej części wpisu.
Historia wygląda tak, że staramy się przynajmniej raz w roku wybrać się z naszym modelem do parku pałacowego przy Muzeum Zamoyskich w Kozłówce i to właśnie tam spotkała nas spora niespodzianka, ponieważ trafiliśmy na ekipę tworzącą Top Model, dodam jeszcze, że na szczęście mimo realizacji programu obiekt nie był zamknięty i  mogliśmy sobie jednym okiem fotografując Piotruchę, ponieważ po to przejechaliśmy prawie 100 kilometrów, natomiast drugim podpatrywać modelki w pięknych kreacjach i realizatorów. Dla domorosłych twórców i niedoszłego modela była to niesamowita okazja na rzut oka na wielki świat show biznesu. Wyjechaliśmy pod niesamowitym wrażeniem z przykrością zostawiając świat Top Modeli, a na pamiątkę zrobiliśmy naszemu top modelowi fotę na tle grafiki busa ;) 

mały wesoły chłopiec pozuje na sesji do Top Model  w Warszawie
Nasz Top Model nie gorszy choć jeszcze mały, ale duch bojowy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz