No dobrze dosyć tych utopijnych rozważań, nasza rzeczywistość jest tak wspaniała jak nasze społeczeństwo i tak beznadziejna jak nasze społeczeństwo, lub jak proporcje beznadziejności i wspaniałości w nim.
Nieistniejące już moje przedszkole |
Znowu dosyć wylewania pomyj na nasz wspaniały narodowy naród, blog jest fotograficzny i niech wreszcie będzie coś o fotografii. Myślę, że Piotrkowi trudno, było jeśli w ogóle był w stanie wyobrazić sobie, że kiedyś w tym budynku, brudnym, zdewastowanym na maxa było kiedyś przedszkole, miejsce dziecięcych zabaw, radości i smutków, przygód, przyjaźni i małych straszków. Na szczęście nic nie pamiętam z okresu przedszkolnego to i nie było tak bardzo przykro, ale trochę było. Było przykro, że tak często, wybieramy tak prymitywnych ludzi po to aby mogli załatwiać swoje prymitywne interesy.
Kolejne podejście do fotograficznego opisu miejsca i zamieszczonej fotki. Ok. kiedy te fatalne emocje nieco opadły dostrzegłem kilka miejsc do których warto byłoby wrócić z aparatem, często jeździliśmy po kilkadziesiąt kilometrów, żeby zrobić fajne foty w smutnym miejscu, a tu kilkaset metrów od domu taka melina z potencjałem. Trochę szkoda, że nie zostały jakiekolwiek elementy dekoracji, zabawek świadczące o tym, że kiedyś było tu przedszkole, pozwoliłoby to stworzyć stylizację nawiązującą do zdewastowanego przedszkola. Nie ma absolutnie nic, oprócz tego niczego jedynie lokalna patologia zostawiła na ścianach swój ślad.
Wykorzystując kilka ciekawych miejsc, udało się zrobić kilka ciekawych fotografii, niebawem kilka pozostałych zamieszczę.
Nie wspomnę nazwy mało znaczącego, również dla jego mieszkańców miasta, oznaczę je jako Kraków, ze względu na potencjalnie większy zasięg odbiorców fotografii, a fotka przez przygnębiający klimat wnętrza, metaforę okna, zapatrzenie i niezłe światło tworzy ciekawy nastrój.
Dziękuję za uwagę ;)